czwartek, 5 grudnia 2013

Wesoło

Im więcej mówi mój maluch tym bardziej się śmieje. Widać, że rośnie nam mały dyktator, rozkazuje z kim idzie się bawić, do łazienki, w co się bawimy, co jest ładne a co brzydkie, z reguły mnie to bawi, jak przesadza to oczywiście od razu stawiam na swoim, no bo wiadomo, że dziecko ma słuchać starszych. Ostatnio więcej czasu spędza ze mną niż z tatą i zrobił się taki mega cycuś mamusi. Tata go usypia do czasu aż wejdę do pokoju, wówczas przesuwa się na łóżku robiąc mi miejsce i woła do tata "tata sio". Tata jest obrażony:)
Na spacerach też ze mną za ręke nie z tatą. Ewidentnie jest to efekt pracoholizmu taty, no to teraz ma.Na szczęście mają wspólne pasje i wczoraj szaleli do późnego wieczora sterowanymi zabawkami, nie wiem kto miał większą frajdę, były momenty, ze miałam wrażenie, że bawi się dwoje dzieci a nie jedno.
A ja wczoraj dostałam burę od syna, bo nie było mnie w domu tak jak zwykle, tylko godzinkę później. A tata to może dłużej być poza domem i mu nie robi nu nu:)

1 komentarz: