środa, 28 stycznia 2015

Ferie

Ferie Wojtek miał spędzić normalnie w przedszkolu, ponieważ nigdzie nie wyjeżdżamy, ja chodzę do pracy więc miało ich nie być. Po tygodniu jednak okazało, się, że jednak musiał się również w styczniu, a tak się cieszyłam, że był zdrowy cały miesiąc. No i wykrakałam. Co prawda zwykły wirus i po paru dniach intensywnych wziewów i podawania syropów już prawie nie kaszle, to Pani doktor poleciła jednak go przetrzymać tydzień i nie puszczać do przedszkola. Zatem nie puszczamy, broi w domu z babcią i tatą. Wczoraj nawet trochę śniegu spadło i po raz pierwszy w tym sezonie wyruszyli z ojcem na sanki. Tata prawie drugiego zawału dostał, bo Wojtek niestrudzenie kazał mu się ciągać pod górkę, żeby mógł zjeżdżać:) Ale tata dał radę. A dziś pojechali do strażaków na dzień otwarty i też dobrze się bawią.

piątek, 16 stycznia 2015

Czas karnawału i zabawy

Pomimo, że w Nowy Rok 2015 nie weszliśmy na sali balowej tylko w domku to obecnie się bawimy. W ubiegłą sobotę zakończyłam studia (kolejne) dosyć hucznie, głowa i nogi bolały mnie jeszcze dwa dni:) Wojtuś wyszalał się na zabawie karnawałowej w przedszkolu. W tym roku ze stroju był bardzo zadowolony (w ubiegłym nie chciał założyć). Chodził po domu i napinał mięśnie przed lustrem wołając mamo choć zobać jakie mam mnieśnie. Cała rodzinka miała z niego ubaw, taki przejęty. Nawet udało się więcej zjeść, bo w końcu pająki dużo jedzą, żeby mieć taaakie mięśnie. 
Wczoraj byliśmy na urodzinach u kolegi z przedszkola, super zabawa z animatorem, kulkami, pizzą, malowaniem twarzy i dmuchanym zamkiem. Wojtek tańczył i bawił się do oporu.