poniedziałek, 20 października 2014

Nauka geografii

Jestem już w pracy po tygodniowym pobycie w Hamburgu u naszej rodzinki. Odbył się chrzest męża chrześniaka, cudnego chłopczyka, jak go przytulałam to od razu włączał mi się sygnał, że też chcę jeszcze raz mieć swoje małe dzieciątko. Wojtek w dniu wyjazdu tak brzydko kaszlał, że latałam godzinę przed odjazdem praktycznie do lekarza. Okazało się, że zaostrzenie astmy spowodowane jakąś wirusówką. zabrałam reklamówkę leków dla dziecka, dosłownie, do tego inhalatory, tubę do wziewów i aparat do neubalizacji,bo nam zawsze pomaga. Pierwsza noc w gościach była dla Wojtka ciężka, kaszlał okrutnie. Dostał duszności w kościele bo było gorąco i duszno, ale później już czuł się coraz lepiej i zaczął rozrabiać, na tyle, że na 3 dzień już stał w kącie, tak się rozbrykał. Przez tydzień odwiedziliśmy wszystkie ciocie, wujków, kuzynów, dotarliśmy do zoo i oceanarium. Wszędzie Wojtek dostawał prezenty, częstowano go czipsami,colą i cholernie słodkimi żelkami (co w domu rzadko może zjeść), więc jemu podobało się bardzo. Mi trochę mniej, bo latałam z lekami 3 razy dziennie, 3 razy dziennie inhalacje itd i pacyfikacja syna gdy robiło się za głośno:) Tata coś tam też próbował, ale szybko mi dezerterował integrować się z rodzinką. Muszę się tu teraz w tym miejscu przyznać, że ucieszyłam się z powrotu do pracy, cisza i spokój, akurat dzisiaj nie ma zbyt dużo pilnych akcji więc ja odpoczywam:) Wojtuś w domu z babcią, bo jeszcze pokaszluje i gluty w nosie są, babcia sobie radzi z wnusiem. Z całego wyjazdu najbardziej cieszy mnie oprócz oczywiście spotkania z rodziną zainteresowanie Wojtka mapą Europy, pokazywaniem krajów w których mamy kogoś z rodziny lub przyjaciół, których on zna, tym, że chce się niemieckiego uczyć, że szybko łapał kontakt z niemieckimi dziećmi, że już wie jak się nazywa jego kraj, jego miasto itd, że jest taki mądry, choć malutki przecież jeszcze.

2 komentarze:

  1. Mały Europejczyk ;-). Małe-wielkie mądrości naszych dzieci są miodem dla naszych serc, prawda? Niech tylko Wojtek mniej choruje!

    OdpowiedzUsuń