niedziela, 8 września 2013

Nie tak różowo

Niestety nie jest cudownie w przedszkolu. Jedynie w pierwszy dzień synek nie płakał,kolejne dni codziennie była histeria na widok szatni i zapłakanych dzieci, oddawałam go pani opiekunce płaczącego i wyrywającego. Po wyjściu miałam ochotę walnąć coś mocniejszego. Z relacji pani w przedszkolu wynika,ze Wojtek przestaje płakać,bawi się,je i drzemie bez problemów, gdy wracam po niego zawsze jest zadowolony i nie płacze, jednak te wejścia sa tragiczne, nie wiem jak długo to potrwa, pewnie dlatego,ze reszta dzieci płacze. Obecnie chorujemy,ja bardziej a Wojtek pokasłuje i zakatarzony,jutro idziemy do lekarza,pewnie parę dni go nie zaprowadzę do dzieci i później znowu od nowa się zacznie.....

2 komentarze: