poniedziałek, 1 września 2014

1 września - 4 latki

I znowu ja bardziej przeżywałam pierwszy dzień  w przedszkolu (tym razem po wakacjach) niż moje dziecko chyba. Wakacje rozregulowały pory snu Wojtka, wczoraj zasnął po płaczu i awanturach, że on nie chce spać dopiero o 22 godzinie. Pół nocy nie spałam, kombinując jakby go tu ubrać na śpiocha i obudzić w dobrym humorze...jak to będzie rano, czy wstanie grzecznie czy będzie lament, że chce spać i oci go bolą Z tego wszystkiego wstałam 1,5 godziny wcześniej, żeby się wyszykować zanim zacznę akcję budzenia dziecka do przedszkola. Oczywiście okazało się, że Wojtek wstał bez gadania, trochę tylko marudził, czemu nie może oglądać bajek, umył grzecznie ząbki, ubrałam go również bez większych ekscesów i dziarsko wyszedł z domu. W przedszkolu szybko się ubrał i poleciał, tylko polik nadstawił na pożegnalnego buziaka i zapytał czy jak będzie grzeczny kupię mu prezent:) Ech przypomniało mi się jak go przekupywałam tymi prezencikami w ubiegłym roku we wrześniu, żeby tylko nie płakał....No to teraz mam:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz