piątek, 7 lutego 2014

przed weekendem

Trochę lepiej już się czuje mój maluch, ale jeszcze trzymamy się diety, a raczej próbujemy. Wczoraj na widok chałki ucieszył się tak, jakbym mu nowe klocki lego kupiła. Krzyczał zaaferowany do babci "baba zob, zob!Buła!" Biedny, głodny więc dałam, nie wiem kiedy skończą się te rewelacje żołądkowe. Schudł już 1,3 przez tydzień, w tym 2 dni nie jadł zupełnie nic.
Do tego mnie rozkłada znowu jakaś grypa, zapowiada się ciekawy weekend.Dobrze, że chociaż nie mam szkoły w tym tygodniu i chatkę w miarę uprzątniętą to się pobyczymy z Wojtkiem.
Miłego weekendu kochani:)

2 komentarze:

  1. Najważniejsze, że z dzieciątkiem już lepiej :) Wiem jak straszny to stres, gdy coś się dzieje.
    Zdrowia życzę i serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. racja, jak choruje dziecko to się zamartwiam, jak choruję ja, wiem, że przejdzie i się nie przejmuję:) Dziękujemy

    OdpowiedzUsuń