środa, 28 stycznia 2015

Ferie

Ferie Wojtek miał spędzić normalnie w przedszkolu, ponieważ nigdzie nie wyjeżdżamy, ja chodzę do pracy więc miało ich nie być. Po tygodniu jednak okazało, się, że jednak musiał się również w styczniu, a tak się cieszyłam, że był zdrowy cały miesiąc. No i wykrakałam. Co prawda zwykły wirus i po paru dniach intensywnych wziewów i podawania syropów już prawie nie kaszle, to Pani doktor poleciła jednak go przetrzymać tydzień i nie puszczać do przedszkola. Zatem nie puszczamy, broi w domu z babcią i tatą. Wczoraj nawet trochę śniegu spadło i po raz pierwszy w tym sezonie wyruszyli z ojcem na sanki. Tata prawie drugiego zawału dostał, bo Wojtek niestrudzenie kazał mu się ciągać pod górkę, żeby mógł zjeżdżać:) Ale tata dał radę. A dziś pojechali do strażaków na dzień otwarty i też dobrze się bawią.

3 komentarze:

  1. Ale Wojtuś ma atrakcji;)) zdrówka dla niego;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Przystojny ten strażaczek, tylko niech nie choruje ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zimy brak, wirusy nie wymarzły, leszczyna pyli - biedne te nasze maluchy.
    Zdrowia!

    OdpowiedzUsuń