Pomimo, że w Nowy Rok 2015 nie weszliśmy na sali balowej tylko w domku to obecnie się bawimy. W ubiegłą sobotę zakończyłam studia (kolejne) dosyć hucznie, głowa i nogi bolały mnie jeszcze dwa dni:) Wojtuś wyszalał się na zabawie karnawałowej w przedszkolu. W tym roku ze stroju był bardzo zadowolony (w ubiegłym nie chciał założyć). Chodził po domu i napinał mięśnie przed lustrem wołając mamo choć zobać jakie mam mnieśnie. Cała rodzinka miała z niego ubaw, taki przejęty. Nawet udało się więcej zjeść, bo w końcu pająki dużo jedzą, żeby mieć taaakie mięśnie.
Wczoraj byliśmy na urodzinach u kolegi z przedszkola, super zabawa z animatorem, kulkami, pizzą, malowaniem twarzy i dmuchanym zamkiem. Wojtek tańczył i bawił się do oporu.
Cudny strój:) To teraz mamusia ma bohatera w domu, obroniona będzie zawsze:) Nogi bolały czyli zabawa udana a to najważniejsze:))
OdpowiedzUsuńOkazało się, że był to najpopularniejszy strój we wszystkich przedszkolach. Mamy miasto pająków, prawdziwych mięśniaków i bohaterów:)
Usuń