czwartek, 13 marca 2014

Mały gość

W weekend przyjechała do nas rodzinka z 5 tygodniowym maluchem.Co tam dzień kobiet, nasz weekend upłynął pod znakiem radości z wizyty małego Julka. Zarówna ja, jak i Wojtek oraz tata wpatrywaliśmy się w niego z zaciekawieniem, skradł serca wszystkich domowników. Wojtuś delikatnie łapał go za rączkę, wąchał, śmiał się z jego kichania do rozpuku i nie odstępował. Najbardziej cieszy mnie reakcja taty, który nie jest skory do rodzeństwa dla Wojtka ale przy wizycie malucha złapało go na wspominki i widać, że jemu też takie maleństwo bardzo się podobało. Czyli nie wszytko stracone, może jeszcze zmieni zdanie i my również będziemy się jeszcze cieszyć i przeżywać narodziny kolejnego potomka.

1 komentarz:

  1. Oj tak, widok takiego maluszka powoduje, że się rozpływamy. My też myślimy o rodzeństwie dla Artura, może jeszcze nie teraz, ale w niedalekiej przyszłości tak :)

    OdpowiedzUsuń