środa, 7 maja 2014

Haro!Haro!

Obecnie Wojtek jest na etapie zamiany l na r, stąd nasze haro) Śmiesznie brzmią poprzeinaczane słówka, ale dzisiaj logopeda nas uspokoił, że to oznacza, że r już nie zamieni się w l, ale nie powiedziała czy odzyskamy l? Ech walczymy o wymowę, gramy w równe zabawy, karty itd i widać  postępy, dzisiaj nas Pani pochwaliła,chyba bardziej się ucieszyłam od dziecka, bo tyle mnie to cierpliwości kosztuje:)
Z racji wiosny tradycyjnie udaję, że się odchudzam, staram się ruszać więc jeździmy dużo na rowerach, Wojtek na biegowym. Jedzie sam a jak się zmęczy to pakuje go do fotelika a rowerek przypinam do bagażnika i tak sobie zwiedzamy las w poszukiwaniu dzika:) Reakcje ludzi na nasz widok, a czasem i tata nam towarzyszy są z reguły pozytywne, ale zdarzają się i takie, że męczymy dziecko ( które akurat śmiga na swoim rowerku a mi się nie chce każdemu tłumaczyć, że jak się zmęczy siada do mnie itd), że ich dzieci to do dziś pamiętają jak oni jako rodzice kazali im jeździć itd. W majowy weekend to było tyle uwag, że w końcu wsadziliśmy Wojtka na fotelik, bo nam się już słuchać nie chciało głupich uwag. A Wojtek uwielbia wszystko co mu zaproponujemy byle na dworze i długo:)

1 komentarz:

  1. ...a dlaczego od razu udaję? Rowery to świetna sprawa, a w połączeniu z odpowiednimi zmianami w nawykach żywieniowych i drobną dawką wiosennych spacerów mogą zdziałać cuda :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń