czwartek, 12 lutego 2015

Lenistwo

U nas lenistwo i spokój. Wojtek zdrowy, codziennie po przedszkolu chodzi z tatą na spacery a ja zalegam na kanapie i dobrze mi z tym. Śpię albo czytam, w chwilach kiedy nie zalegam to gram w gry planszowe, w karty, czytam Wojtkowi a wieczorami marudzę mężowi:) W pracy spokój, nuda wręcz, brak nowych wyzwań. Z jednej strony fajnie, bo w domu tylko relaks i zero zmartwień. Z drugiej strony jak tak dalej pójdzie to spasę sie jak wieloryb, bo nic mi sie nie chce. Na basen chodzimy ale raczej, żeby się pochlapać i pozjeżdżać na zjeżdżalni niż porządnie popływać, żeby kręgosłup się ożywił. Na wszystko ostatnio mamy czas, nawet okna umyłam w przewie w leżeniu na kanapie.Zauważyłam, że im więcej mam pracy tym jestem aktywniejsza. pewnie Ameryki nie odkryłam. Więc teraz będę sobie tak bimbać w pracy 3 miesiące zanim znowu coś ruszy z nowymi projektami. Ha!